Strony

sobota, 26 września 2015

Fabokle kontratakują

Po czym poznać zbliżającą się inwazję Mandiabli, Pożeraczy Kwitnących Planet? Po zmianach w klimacie i desantach Fabokli. Ludzie Fabokli nie są w stanie zobaczyć, tak samo jak krasnoludków, ale to nie znaczy, że ich nie ma. W drodze na Ziemię Tapatiki zatrzymały się na Księżycu, bo Dziadek Tik chciał porozmawiać z mędrcem Anandariszim, ale to się niezbyt udało, bo ów zbył kwestię ziemskiego pochodzenia Tapatików jednym słowem „nieważne” i odszedł w Głąb. W nocy wnuczka Tapati wymknęła się ze stereolotu zwabiona dziwnym mrukliwym śpiewem. W ten sposób natknęła się na stado Fabokli otumanionych oparami podejrzanego dymu, a po chwili była już częścią tego stada, odurzoną i śpiewającą obłąkane murmurando. Strach pomyśleć, co by się z nią stało, gdyby nie Gorol. Czemu ja tu znienacka wyskakuję z Tapatikami? W czasie wakacji odbywaliśmy regularne spacery z Selc do Crikvenicy, a po drodze mijaliśmy ośrodek młodzieży chrześcijańskiej. Śpiewali za każdym razem, chóralny śpiew nie schodził im z ust.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz