Strony

wtorek, 4 sierpnia 2015

Marek Jędraszewski szydzi z powstania warszawskiego

Szydzi mówiąc publicznie tak:
tak zwana konwencja antyprzemocowa i ustawa o in vitro oraz przyjęta przez Sejm ustawa „o uzgodnieniu płci” mogą być uznane jako zdrada wobec tych wartości moralnych, dla których Powstanie w ogóle wybuchło.
Marek Jędraszewski z zawodu zajmuje się propagowaniem nauk Jezusa, który coś tam bałakał o miłości bliźniego, ale jak wiadomo - bliźni najpierw na tę miłość musi sobie zasłużyć. Ustawa o uzgodnieniu płci ma nieco ułatwić życie osobom po operacji zmiany płci, które obecnie muszą pozywać do sądu rodziców, jeśli chcą, aby zmiana została uznana w świetle prawa. Nawet jeśli to formalność - jest to cholernie dziwne. Po uchwaleniu ustawy transseksualiści będą prawnie mogli zmienić płeć w sposób cywilizowany. W kręgach radiomaryjnych ustawę nazywa się dewiacyjną, co jest przejawem chrześcijańskiej miłości bliźniego? Nie totalnego, zasranego, chujowo-mózgowego pojebania aksjologicznego? Na pewno o to walczyli powstańcy.

Ja tu rzecz jasna bardzo brzydko się bawię, a wcale nie mam na myśli wulgaryzmów. Chodzi o to, że nie nawołuję do zgody, zrozumienia, wzajemnego szacunku i tak dalej. Ale za co szanować Jędraszewskiego? Z drugiej strony - ma święte prawo mówić miłe swemu sercu idiotyzmy. W rozmowie z Najsztubem Joanna Senyszyn zagalopowała się mówiąc o „wymuszaniu przyzwoitości na biskupach”. Biskupi, nie lękajcie się Senyszyn! Mówcie śmiało co tylko chcecie! Pozostają jeszcze politycy, którzy też się dziwnie bawią. Rozumiem, że w sporze PO i PiS obie strony chcą się przedstawiać jako napadane. To całkiem naturalne. Jeśli to prawda, że Duda chciał wygłosić przemówienie z okazji powstania, a politycy Platformy się nie zgodzili, to strzelili samobója. Nie pierwszy raz.

1 komentarz:

  1. arcybiskup ale mysli. Milosz blizniego sie nie zasluza. Pan Bog wszystkich kocha bez i poza granic.

    OdpowiedzUsuń