Strony
▼
czwartek, 28 maja 2015
Evid3nc3 się nawrócił o_O
Evid3nc3 to kolejny jutubowy ateista, który na swoim kanale opowiedział historię swojej dekonwersji. W porównaniu z wieloma innymi ateistami ten jest subtelny niczym poparcie Dudy dla gejów. Nie ma haseł, nie ma wrzasków, za to spokojna opowieść o powoli rozplatających się nitkach, z których utkana była jego religijność. Zaczęło się od zakwestionowania sensu modlitwy. Czy modlitwa ma uświadomić Boga o naszych potrzebach? To bez sensu, skoro jest wszechwiedzący. Czy ma na Boga wpływać? Wpływ ma sprawić, aby istota doskonała zmieniła swoje zdanie? Dziwne. Modlitwa ma być świadectwem żarliwości? Znowu: Bóg nie wie o tym bez naszej modlitwy? A może chodzi o utrzymanie więzi z Bogiem? Bogu to na pewno nie jest potrzebne, skoro jest doskonały. Zakwestionował sens modlitwy, ale pozostał wierzący. Zwątpienie w inne elementy układanki przyszło później. Po serii filmów o dekonwersji Evid3nc3 wypuścił film o rekonwersji, a nawrócił się po przeczytaniu książki C.S. Lewisa (tego od Narnii). Od razu zdradzę, że to coś w rodzaju Prima Aprilis, wynik jakiegoś przegranego zakładu lub czegoś podobnego. Ateizm Evid3nc3a to efekt subtelnych rozważań filozoficznych, więc w książce O wierze i moralności chrześcijańskiej (Mere Christianity) Lewisa musiałby tkwić niezwykły myślowy potencjał, jeśli miałby spowodować nawrócenie. Evid3nc3 pokazuje argumentację Lewisa na rzecz religii, a robi to po swojemu, spokojnie i z namysłem. Tym samym wysmażył niezwykle finezyjny dowcip, bo po wcześniejszych jego wywodach pomysły Lewisa są po prostu dziecinne. W uproszczeniu: ludzie, jak widzimy, kierują się w życiu pojęciami dobra i zła, które mają jakieś źródło. Skoro jest prawo moralne, to ktoś musiał być jego autorem. Hop, jest to Bóg, bo kto inny? I to nie jakiś Allah, czy Wisznu, ale Bóg-tatuś Jezusa. Ponieważ ludzie odstępują od prawa moralnego, za co grozi im piekło po śmierci, Bóg-tatuś poświęcił swojego syna, który za nasze grzechy oddał życie i otworzył wszystkim drogę do nieba. Tatusiu nasz, który jesteś w niebie, święć się imię twoje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz