Strony
▼
poniedziałek, 5 maja 2014
The Philosophers (występuje też pod tytułem After the Dark)
Z lekcji angielskiego w liceum pamiętam temat eseju Co zrobiłbyś, gdyby zostało ci 24 godziny życia? Jak się jest nastolatkiem, to można takie bzdury traktować poważnie. Inna zabawa polegała na tym, że załoga balonu opadającego nad morzem musi się ratować wyrzucając kolejne osoby z kosza. Byłem Salvadorem Dalim i doprowadziłem do wyrzucenia Teresy Roszkowskiej, a potem innych osób, aż zostałem sam z lekko metroseksualnym, lecz dorodnym kolegą Stasiem. Co było dalej - nie zdradzę. The Philosophers opowiada mniej więcej o takiej lekcji „filozofii”, ale śmiertelnie poważnie. Mamy więc nastolatków angażujących się w grę fabularną, w której należy wyselekcjonować dziesięć osób, które wejdą na rok do schronu atomowego, żeby przetrwać i dać początek odrodzonej ludzkości. Czy dekoratorka wnętrz z wysokim IQ jest bardziej warta uratowania niż gej inżynier? Rozważanie takich dylematów jest protezą wyrafinowania, jesteśmy po prostu robieni w balona spadającego do wody. A na końcu i tak wszystko okazuje się zawracaniem dupy, w sensie jak najbardziej literalnym. Zilustrowany poniżej stosunek do poezji i poetów wydaje się atutem, poprzez który film jako tako kontaktuje się z rzeczywistością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz