Strony

niedziela, 28 kwietnia 2013

Blisko? Coraz bliżej?

Zaraza się szerzy, pada jeden kraj za drugim. We Francji wprowadzono małżeństwa homoseksualne, w Irlandii związki są legalne, ale poważnie rozważają małżeństwa, a w Wielkiej Brytanii sprawa jest podobno przesądzona (choć z wyjątkiem Irlandii Północnej). Żelazna Dziewica z PiS-u ma się czego obawiać, marna pociecha, że Litwa wprowadziła "zakaz promocji". Nic przeto dziwnego, że Dziewica wykazuje wszelkie objawy DMDD (Disruptive Mood Dysregulation Disorder). Sprawa jest poważna, bo nie do pomyślenia jest, aby bohater był homoseksualistą, jak to sugerowała jedna pani z PAN. Pięknym osiągnięciem naszej cywilizacji jest przeciwstawienie homoseksualności i heteroseksualności. Po jednej stronie wieloletnie związki oparte na miłości, po drugiej - wyuzdanie. Płodzenie i troska o dzieci, a po drugiej - zagrożenie dla nich (z wyjątkiem księży, których zafrasowani przełożeni przenoszą do innych parafii nie trudząc organów ścigania, zgodnie z zaleceniami władz kościelnych). Homoseksualista ujawniony, przestaje być osobą kompetentną, nie liczą się jego osiągnięcia, bo oddaje się odrażającym praktykom seksualnym. Czy ktoś taki może zachowywać się moralnie w jakiejkolwiek sytuacji? [Inspiracja: Uczucia na barykadach, Przekrój 15/2013]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz