Strony

sobota, 17 listopada 2012

Ted czyli Ted

Chodzi o anal? - dopytuje się pluszowy miś słuchając przyjaciela, który właśnie zwierzył mu się, że jego dziewczyna może spodziewać się czegoś wyjątkowego na czwartą rocznicę. Nie, nie chodziło o anal. Przed obejrzeniem filmu miałem lekkie obawy, ale nie dlatego, że kretyńskie jest założenie wstępne. Takie rzeczy trzeba komediom wybaczać, w przeciwnym razie upodabniamy się do tego starszego pana, który oglądając dowolną komedię mówi, że to przecież strasznie głupie. (Wszyscy znają tego pana - to ten, który śmieje się wyłącznie ze swoich dowcipów - i tylko on.) W tym wypadku obawa była taka, że cały humor będzie polegał na tym, że pluszowy miś jest wulgarny i robi obsceniczne gesty. Na szczęście jest dużo więcej, bo miś ożywiony bożonarodzeniowym życzeniem samotnego chłopca mógłby być zwykłym facetem, a jego postać nadal byłaby zabawna. Doceniam też świetne pomysły fabularne, w tym parodię walki à la Tarantino i scenę pościgu żywcem z filmu sensacyjnego. A najbardziej doceniam napisy do tego filmu, które popełnił d3s0l4ti0n i skorekcił dankann. Poza paroma świetnymi momentami u Gałązki-Salamon zwykle napisy nie wzbudzają u mnie żadnych uczuć, a jeśli już, to wtedy, gdy są nieudolne. Te napisy powalają, bo znakomicie podrasowują dialogi oryginalne. Po obejrzeniu Teda regularnie mówię Kwiatkowi "daj przytula", co byłoby świetnym tłumaczeniem "give me a hug", gdyby nie to, że było to spolszczenie tekstu "come here, you bastard", którym Ted zachęca Johna do przytulania się. Po naciśnięciu brzuszka włącza się automatyczny głosik mówiący "I love you", a wtedy Ted wyjaśnia na wszelki wypadek, że nie jest gejem. Wypisałem sobie parę innych tłumaczeń, które mi się spodobały:
  1. thunder buddies - ziomki piorunochronki,
  2. fuck me, nice! - klawo, misiamać!
  3. don't ruin it - nie kwaś zabawy,
  4. that dude from your office is on the couch, making out with that Van Wilder looking guy - twój kumpel przeciąga ślinę z "Wiecznym studentem",
  5. my dick is squished by the TV - fujarę mi zmiazgało,
  6. Jesus fucking Christ - Jezus kurwa Maria,
  7. that's a weird fucking question - zryte pytanie.
Są też inne niespodzianki. Jedna to taka, że wystąpiła w tym filmie znana buzia męska w roli geja (załączam obrazek), a inna - że dowiadujemy się znienacka, skąd się wziął Taylor Lautner.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz