Strony
▼
piątek, 10 sierpnia 2012
Unfaithful
Claude Pérès nakręcił ten film z udziałem swoim i niejakiego Marcela Schlutta, który jest jednocześnie dziennikarzem i aktorem pornograficznym, jeśli uwierzymy na chwilę internetowi. Zamiar był taki, aby pokazać obu dżentelmenów w akcie seksualnym, ale nie pomijając okoliczności towarzyszących. W ten sposób zyskuje sobie Claude alibi na wypadek zarzutu, że szerzy pornografię. Mnie szczególnie nie trzeba przekonywać, ten film po prostu nie trzyma żadnych standardów kina pornograficznego, które bazuje na lepszej pracy kamery, niż to mamy w Unfaithful, szczególnie w zakresie zbliżeń i operowania światłem. Jeśli zastanowić się nad tym, co widać i słychać poza sceną seksu (która jest praktycznie tylko jedna), to dochodzimy do wniosku, że nie ma się nad czym zastanawiać. Może i jest tu jakaś analiza przeżycia seksualnego, ale ma ona dla mnie urok opisu aktów seksualnych z podręcznika dla studentów medycyny. Nawiązując do ważnej dla Szymborskiej kwestii zapytać możemy, czy nasza epoka znajduje w tym filmie swój wyraz? Częściowo na pewno, ale miejmy nadzieję, że coś oprócz tego ocaleje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz