Strony
▼
piątek, 13 kwietnia 2012
Yeladim Tovim czyli Good Boys
Film izraelski o prostytutkach męskich i żeńskich. Na zdjęciu widać być może najładniejszą buzię z filmu, która należy do Liora, bardzo złej postaci - policjanta, który znęca się nad Talem, prostytuującym się gejem. Wcześniej Tal poznał Menniego w osobliwych okolicznościach - klient zapłacił im za oglądanie ich w trakcie seksu. Coś głębszego od penetracji zaiskrzyło między chłopcami, przy rozstaniu umówili się na kolejne spotkanie, ale jakoś niestarannie, wieczorem w Home Club. Akcja się toczy, a oni wciąż się nie spotykają, choć wciąż próbują. No gdzie ten romantyzm? Dopiero pod koniec zobaczymy, jak się spotykają i biegną do siebie z wyciągniętymi rękami? Zapewne, ale może zdarzy się coś innego, bo Menni ma malutką córkę, którą musi się zająć, kiedy jej matka, narkomanka i prostytutka, chce zarobić trochę pieniędzy w burdelu. Wychodzi na to, że to strasznie ponura opowieść, choć w moim odczuciu nie kończy się źle. A to, że zrobiona dość amatorsko, nawet mi bardzo nie przeszkadzało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz