Strony

wtorek, 21 lutego 2012

Zaproszenie do tańca małpy

Dawno, dawno temu, zanim Obama został noblistą, obejrzeliśmy film Baraka. Trochę o niczym był ten film, sceny duchowych aktów strzelistych sąsiadują tu ze scenami z życia żółciutkich kurczaczków, którym dziobki przypalają. W tej kategorii mieściłoby się również obrzezanie praktykowane nie wiadomo po jaką cholerę w Ameryce. Ale tego w tym filmie nie było. Poniżej jest fragment pokazujący kecak z wyspy Bali, taniec małpy, który nawiązuje do mitycznej walki księcia Ramy ze złym królem Ravaną. Tak się zabawnie złożyło, że niedługo po Barace widzieliśmy Magię uczuć (znowu fatalne tłumaczenie oryginalnego tytułu), która dość intensywnie nawiązuje do Baraki. Moja pamięć zrobiła z Magią to, do czego pamięć jest zdolna, czyli masakrę prawie totalną, zostało mi tylko wspomnienie, że był taki film, który nawiązywał do Baraki, nawet tytuł nie ocalał, choć coś tam w szpitalu się działo. Dziękuję ci, googlu. Swoją drogą, reżyser Magii, popełnił również Celę i Immortals, tych ostatnich już raczyłem skopać na tym blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz