Strony

wtorek, 14 lutego 2012

Śmieszność i hańba

Przeczytałem książkę Seks a religia norweskiego autora Daga Øisteina Endsjø. Podtytuł tej książki to Od balu dziewic po święty seks homoseksualny. Bale dziewic organizowane bywają w USA w kręgach ewangelików, a towarzyszą im przysięgi na Boga o dochowaniu czystości do ślubu składane przez dziewczęta we wtórze ich ojców, którzy ślubują chronić tę czystość. Cóż w tym zdrożnego i dlaczego zestawia się to z szokującą świętością aktów homoseksualnych? Niby nic, ale autor proponuje eksperyment myślowy: przypuśćmy, że zamiast dziewcząt na bale przyprowadza się młodzieńców i przeprowadza się podobne rytuały. Od razu wychodzi nam komedia!

Książka jest bogata w liczne przykłady, to jej niewątpliwa siła. Co więcej, tym razem naprawdę religia jest rozumiana szeroko, mamy nie tylko chrześcijaństwo, ale i judaizm, hinduizm, dżinizm, islam, buddyzm i nie tylko. Postanowiłem wybrać parę przykładów śmiesznych i parę haniebnych.
  • Laestadianie to grupa religijna denominacji chrześcijańskiej, która w czasie swoich nabożeństw w latach trzydziestych XX wieku na północy Szwecji praktykowała odsłanianie narządów płciowych. Jedna z osób szła przez kościół i czesała zebranym włosy łonowe. Co więcej, dochodziło w czasie tych nabożeństw do publicznych stosunków pozamałżeńskich. Nie mieści się w głowie, ale wszystko da się wyjaśnić. Prorok laestadian, Sigurd Siikavaar, twierdził, że ma moc odpuszczania grzechów. Z kolei nagromadzenie grzechów miało przyspieszyć koniec świata, z czym wiąże się zbawienie laestadian, których rozgrzeszał prorok.
  • Guru Swami Muktananda stojący na czele amerykańskiego odłamu Siddha Yoga Dham demonstrował przezwyciężenie pożądania seksualnego i przekształcenie go w siłę duchową w ten sposób, że wkładał nienabrzmiały członek do dziewiczej waginy i w takich okolicznościach opowiadał godzinami o swoim dzieciństwie.
  • Wśród plemion z Papui-Nowej Gwinei powszechne jest przekonanie, że chłopiec, aby stać się mężczyzną musi przyjmować przez parę lat w ramach specjalnych rytuałów nasienie dorosłego mężczyzny, bądź to oralnie, bądź analnie. W wyborze odpowiedniego kandydata pomagają ojcowie. W plemieniu Sambia obowiązuje rytualne ssanie członka, codziennie przez parę lat.
  • Na Tajwanie, gdzie dominują buddyzm i taoizm, przyjął się zwyczaj organizowania striptizów w czasie pogrzebów. To zachęta do brania udziału w pogrzebach, która bierze się z przekonania, że większa liczba osób na pogrzebie oznacza większy szacunek, jakim był darzony zmarły za życia.
  • W połowie lat siedemdziesiątych XX wieku David Berg był założycielem ruchu The Family, którego celem było "łowienie ludzi", jak wyraził się Jezus. Berg łowił ludzi na seks, rozesłał młode misjonarki po kraju, a te sypiały z wybranymi. Nie było ich mało, według skrupulatnych statystyk 223 311 mężczyzn zapoznało się seksualnie z przesłaniem ruchu.
  • Nie zapominajmy o sintoickim kanamara-matsuri, japońskim święcie penisa.

  • Średniowieczne świątynie Khadźuraho i Konarak w Indiach są dla chrześcijańskiego oka wypełnione pornografią w postaci rzeźb zdobiących mury.
Przykłady haniebne dotyczą między innymi religijnej dyskryminacji gejów. Autor uświadamia nam, że Jezus wyraźnie mówi o niewierności, która prowadzi do piekła, i zabrania rozwodów. Nic nie mówi o homoseksualizmie, choć św. Paweł owszem. Skąd więc to współczesne obsesyjne potępianie homoseksualistów? Jak sugeruje autor, geje są grupą łatwą do identyfikacji (w przeciwieństwie do cudzołożników), a ich atakowanie to stara jak ludzkość metoda wzmacniania własnych szeregów przez wskazanie wroga. Z góry uprzedzam, że jestem stronniczy, przykłady dotyczą raczej różnych odłamów chrześcijaństwa, ale inne religie też są omawiane.
  • Nie będę oryginalny, bo zacznę od pedofilii, często homoseksualnej, w Kościele Katolickim. Czasem nawet myślałem, że ataki na Kościół w tej sprawie są przesadzone. Ale jedno zastrzeżenie: księża-pedofile byli chronieni instytucjonalnie tajnym dokumentem wewnętrznym z lat sześćdziesiątych XX wieku, Crimen Sollicitationis, który wymuszał milczenie na sprawcach i ofiarach. Cel jest jasny: instytucja niosąca zbawienie nie może ryzykować utraty dobrego imienia, bo w ten sposób szczytny cel jest narażony na niepowodzenie. A tymczasem tajny dokument wypłynął...
  • Ku mojemu zdziwieniu ciężko jest odnaleźć przemówienie Benedykta XVI z 22 grudnia 2008, w którym potrzebę ochrony heteroseksualizmu porównano do, a nawet ją przedłożono nad ochronę lasów deszczowych. Ochrony przed homoseksualizmem i "ideologią gender". Ciężko to znieść, bo ciągle nie wiadomo, na czym polega to zagrożenie. Przypominam, Benedykcie, że powoływanie do zakonów też jest sprzeczne z heteroseksualizmem, bo prowadzi do aseksualizmu, przynajmniej w teorii. Poza tym, przyjmując hipotezę genu homoseksualnego, nie warto zmuszać gejów do poślubiania kobiet i przekazywania genu dalej. Tu mamy dokumenty Kongregacji Nauki Wiary: pierwszy z 1992 roku, drugi z 2003, oba jawnie homofobiczne, a tu orędzie JPII z 2004, nieco lżejsze, ale wprost mówiące o homoseksualizmie jako jednej ze szkodliwych praktyk pokazywanych bezkrytycznie przez niektóre media.
  • W 2003 roku przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Rodziny, Alfonso López Trujillo, stwierdził, że wirus HIV z łatwością przenika przez kondomy. Arcybiskup Francisco Chimoio z Mozambiku oświadczył, że prezerwatywy są skażone HIV. Bez komentarza.
  • W 2002 roku w jednej ze szkół w Mekce wybuchł pożar. Policja religijna powstrzymała dziewczęta przed ucieczką z budynku, bo były niewłaściwie ubrane. Zginęło 15 z nich.
  • Rick Scarborough, członek religijnej grupy Vision America, po wprowadzeniu przez gubernatora Texasu, Ricka Perry'ego, programu szczepień przeciw wirusowi brodawczaka powodującego raka szyjki macicy, powiedział: Decyzja gubernatora oznacza, że boska moralność dotycząca seksu przedmałżeńskiego może zostać łamana bez jakichkolwiek konsekwencji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz