Strony

wtorek, 3 stycznia 2012

Watykanalie

Z racji moich upodobań odcinek Bullshit! Penna i Tellera o Watykanie omówię nieco szerzej, bo jest udany. Zauważ, czytelniku, że pominąłem inny odcinek Penna i Tellera o Piśmie Świętym, bo tamte argumenty znane mi są od dawna.
  • Watykan stanowczo opowiada się za opcją pro-life. Przez to rozumie się trwanie przy obłąkanym zakazie używania prezerwatyw nawet w przypadku małżonka chorego na AIDS, co jest dość częste w Afryce. Kościół posługuje się też sfingowanymi badaniami naukowymi stwierdzającymi na przykład, że wydalane w moczu substancje po zażyciu pigułek antykoncepcyjnych u kobiet powodują poważne zagrożenie środowiska. 
  • Watykan ze zrozumieniem przyjmuje słowa krytyki. Owszem, Sabina Guzzanti wyraziła się o Benedykcie 16 dość swobodnie: za 20 lat Ratzinger po swojej śmierci znajdzie się tam, gdzie jest jego miejsce - w piekle i będzie tam poniewierany przez homoseksualne szatany i to nie te pasywne, ale jak najbardziej aktywne. Ale żeby domagać się kary 5 lat więzienia za coś takiego? W ostatniej chwili Watykan wycofał zarzuty kierując się miłosierdziem. Che, che.
  • Watykan wyraża troskę o osoby homoseksualne. Można być wówczas rzecz jasna katolikiem, ale o seksie homoseksualnym należy zapomnieć. To świetnie, inaczej mówiąc, bądź gejem, jeśli musisz, ale broń boże nie rób czegokolwiek, co oznacza bycie gejem. Co więcej, w 2008 roku w ONZ Watykan sprzeciwił się rezolucji wzywającej do zniesienia zapisów prawa uznających homoseksualizm za przestępstwo, co wciąż obowiązuje w wielu krajach świata i bywa karane śmiercią. Tym samym stanął Watykan w jednym rzędzie z islamską ciemnotą w najgorszym wydaniu.
  • Watykan otwarcie przyznaje się do błędów księży. Dokument Crimen Sollicitationis z 1962 roku mówi, jak należy postępować w przypadku seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży. Stwierdza on między innymi, że zarówno ksiądz-pedofil jak i ofiara są zobowiązani do zachowania milczenia pod groźbą ekskomuniki. Świeckie sądy nie są związane tym dokumentem, co kosztowało Kościół w Ameryce trochę pieniędzy. W związku z tym Benedykt powiedział w Ameryce: "Dostrzegam ból, który jest udziałem Kościoła w Ameryce po wypadkach seksualnego wykorzystywania dzieci". Kościół cierpi! A dzieci? Sam Ratzinger jako prefekt kongregacji doktryny wiary (czy jakoś tak) wydał poufne zalecenie, zobowiązujące ofiary i sprawców do milczenia przez 10 lat po osiągnięciu wieku dorosłego przez ofiarę. Kara? Ekskomunika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz