Strony
▼
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Debiutanci czyli Beginners
Mamy do czynienia z filmem rąbniętym w dość zabawny, ale i dający do myślenia, sposób. Gdybym tu zaczął streszczać historię opowiedzianą w tym obrazku, to wyszłoby raczej przeciętnie. Oliver grany przez McGregora poznaje dziwną pannę Annę i się w niej zakochuje. Przy tym mamy pozornie bezładne retrospekcje z dzieciństwa, ale też te sięgające parę lat wstecz, kiedy jego ojciec po śmierci matki oznajmił, że jest gejem. Jako 75-letni debiutant na tym polu radzi sobie zaskakująco nieźle, znajduje chłopaka Andy'ego (Goran Višnjić), włącza się w życie środowiska i poznaje nowych przyjaciół. Oliver też debiutuje, najpierw jako przepełniona smutkiem sierota, a potem jako opiekun psa Artura, który został mu po ojcu oraz jako... Tu zawieszę, żeby nie zdradzać zbyt wiele. Dodam jeszcze to, że pies Artur wymiata! Głównie dlatego, że w dość tajemniczy sposób porozumiewa się z Oliverem, a wypowiada się momentami też tajemniczo. Kiedy Oliver pierwszy raz spotyka Annę, pies mówi mu: Powiedz jej, że jeśli nie nastąpi nic drastycznego, to pochłonie nas mrok. A gdy romans z Anną się rozwija, pies ciągle dopytuje się, kiedy się pobiorą. Mówiący pies nie jest niczym nowym, już przecież w serialu Marimar mieliśmy psa, który napominał główną bohaterkę: Nieładnie jest się mścić, Marimar. Przeczuwam, że te dwa psy nie dogadałyby się ze sobą. Zdecydowanie trzymam stronę Artura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz